patrząc na zalew fake nawesów, przeinaczeń i innych przekłamań, coraz częściej myślę o tym, że prawdzie też by się przydało ministerstwo propagandy - Departament Propagowania Prawdy. Nie ma co wierzyć, że prawda obroni się sama. Jest bezbronna. A bronić jej można głosząc ją. Prawdę, by ją obronić - trzeba głosić. Jasno, wyraźnie i uczciwie.
przykład z dnia dzisiejszego - poniżej post, który opublikowałam na FB w związku z przeinaczającym i zafałszowującym postać Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego artykule na Onet.pl
przykład z dnia dzisiejszego - poniżej post, który opublikowałam na FB w związku z przeinaczającym i zafałszowującym postać Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego artykule na Onet.pl
"Prawda miewa skrzywione oblicze, jeśli na nią patrzą fałszywe oczy" - pisał J.R.R. Tolkien. I chyba takie oczy spojrzały na Ferdynadna Ossowskiego pisarza, podróżnika, awanturnika… Ale przede wszystkim demaskatora mrocznych kulisów rewolucji bolszewickiej i prywatnego wroga Włodzimierza Iljicza Lenina. Wczoraj, 27 maja przypadała 144 rocznica urodzin pisarza. I cóż możemy w związku z tym przeczytać w lidzie artykułu o nim na Onet.pl autorstwa Lidii Kaweckiej? "i stanął po stronie caratu i poznał charyzmatycznego Romana Ungerna von Sternberga". Nawet jeżeli spojrzenie pani Kaweckiej nie jest fałszywe, a tylko skrzywione, to stwierdzenie, że Ossendowski "po rewolucji stanął po stronie caratu" - nie jest zgodne z prawdą. Jeszcze przed wybuchem rewolucji Ossendowski uczestniczył w manifestacjach przeciwko caratowi - a na paryską Sorbonę trafił uciekając przed carską Ochraną. To, że po wybuchu rewolucji walczył z bolszewikami nie oznacza, że popierał carat. nie ma tu logicznego przejścia. Kto zerknie na artykuł pani Kaweckiej może zwróci uwagę na jeszcze jedno sformułowanie: "Ze względu na treść jego słynnej książki , w której zawarł, oprócz biografii wodza, niezwykle ostrą krytykę komunistycznej rewolucji (...)" - którego presupozycją (czyli takim niewypowiedzianym założeniem), a równocześnie sugestią - jest to, że w swojej krytyce bolszewizmu, to Ossendowski jednak trochę przesadzał. Bo przecież bolszewizm nie jest aż tak zły... Co między innymi pisał Ossendowski w "Leninie"? Że cała bolszewicka rewolucja została przeprowadzona za niemieckie pieniądze. Tak więc brawo Onet, tylko może końcówkę trzeba z pl. zmienić na de. Żeby było trochę bardziej prawdziwie.
Tu link do artykułu pani Kaweckiej https://podroze.onet.pl/…/ferdynand-antoni-ossendow…/f0nln6m
Tu link do artykułu pani Kaweckiej https://podroze.onet.pl/…/ferdynand-antoni-ossendow…/f0nln6m
Niestety nie można pod nim dodawać komentarzy, dlatego komentuję u siebie;)
Jako odtrutkę wrzucam artykuł o Ossendowskim z dzieje.pl:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz