myślę nad tym od początku wystawy "Hasior..."
i już wiem
już wiem, co robił swoją sztuką Hasior:
egzorcyzmował nowoczesność,
odwracał jej desakralizujący czar,
re-sakralizował rzeczywistość
budował swoje ołtarze-asamblaże
na przebłaganie i zadośćuczynienie
wartościom, których tak jak sztandarów,
"drwina się nie ima"
był kapłanem przeczucia świętości,
którą nowoczesność za wszelką cenę
chce wygnać ze świata
chwała mu za to
W. Hasior Ostatni zachód słońca fot. W.Werner ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem
i już wiem
już wiem, co robił swoją sztuką Hasior:
egzorcyzmował nowoczesność,
odwracał jej desakralizujący czar,
re-sakralizował rzeczywistość
budował swoje ołtarze-asamblaże
na przebłaganie i zadośćuczynienie
wartościom, których tak jak sztandarów,
"drwina się nie ima"
był kapłanem przeczucia świętości,
którą nowoczesność za wszelką cenę
chce wygnać ze świata
chwała mu za to
W. Hasior Ostatni zachód słońca fot. W.Werner ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz