środa, 15 maja 2013

z cyklu: reminiscencje


Odnajdę wszystkich tego samego dnia,
gdy tylko zgubię moje dokumenty, kartę do bankomatu
nikt mnie nie uleczy
To będzie święto państwowe,
miasto rozdzieli biały mur
Po stronie katedry
wypłoszę radosną żebraczkę

A potem pojawisz się przede mną, będziesz się uśmiechał, a ja po raz pierwszy poczuję, że nareszcie jestem gotowa na to spotkanie, że jestem na tyle sobą, by móc być, kiedy ty jesteś. Zabierzesz mnie do więzienia, bo trzeba będzie wyjaśnić twoją długą nieobecność. Nasza wolność będzie tak przezroczysto pusta, że jedyne, co nam pozostanie, to powrót do obszaru formy zniewolonej. W więzieniu będzie basen pełen błękitnej wody i będziesz opowiadał, ty i inni. Ja, słuchając, nie będę wierzyć, zabawny będzie nawet obcięty palec z długim czerwonym paznokciem. Będziemy się napawać tym, co się wydarzyło, naszym zwycięstwem, po którym nie ma już żadnej przyszłości.   
                                                                                                                                       (09.2009)   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz