sobota, 4 lutego 2012

nieoczekiwane konsekwencje mrozu

widziałam dziś pierniczki zapakowane z takim pietyzmem, jak kiedyś pakowano tylko pierścionki zaręczynowe
 albo pamiątkę pierwszej komunii
to być może dowodzi naszej absolutnej niewiary w wartość rzeczy samych w sobie - lęku, że jeśli się ich odpowiednio nie przysposobi, nie zretuszuje, nieszczęsne pierniczki nie będą zasługiwać nawet na to, by zaszczycić je spojrzeniem

oczywiście opakowanie ma uzasadnić cenę, która za "zwykłe" pierniczki byłaby nieuzasadniona - typowy chwyt marketingowy znany wszystkim nabywcom

ale jest tu jeszcze drugie dno:
specjaliści od efektywnej sprzedaży podejmując działania uatrakcyjniające utwierdzają nas w przekonaniu, że bez opakowania rzecz nie ma prawa być wyjątkowa

w poczuciu konieczności opakowania pierniczka ukryta jest supozycja, że żaden pierniczek, sam z siebie, nie jest wiele warty

z przekonania o bezwartościowości świata rodzi się potrzeba jego zakłamywania

a może wystarczyłoby tylko zmienić przekonanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz