widziałam dziś pierniczki zapakowane z takim pietyzmem, jak kiedyś pakowano tylko pierścionki zaręczynowe
albo pamiątkę pierwszej komunii
to być może dowodzi naszej absolutnej niewiary w wartość rzeczy samych w sobie - lęku, że jeśli się ich odpowiednio nie przysposobi, nie zretuszuje, nieszczęsne pierniczki nie będą zasługiwać nawet na to, by zaszczycić je spojrzeniem
oczywiście opakowanie ma uzasadnić cenę, która za "zwykłe" pierniczki byłaby nieuzasadniona - typowy chwyt marketingowy znany wszystkim nabywcom
ale jest tu jeszcze drugie dno:
specjaliści od efektywnej sprzedaży podejmując działania uatrakcyjniające utwierdzają nas w przekonaniu, że bez opakowania rzecz nie ma prawa być wyjątkowa
w poczuciu konieczności opakowania pierniczka ukryta jest supozycja, że żaden pierniczek, sam z siebie, nie jest wiele warty
z przekonania o bezwartościowości świata rodzi się potrzeba jego zakłamywania
a może wystarczyłoby tylko zmienić przekonanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz